Postulat Franciszkanów

 

List do... rozeznającego powołanie

 

Ten list kieruję do każdego, kto się zastanawia nad drogą powołania kapłańskiego czy zakonnego. W tym króciutkim liście przedstawię jedną z wielu możliwości działania bożego, sposobu powołania, którym obdarza Pan Bóg swych wybranych. Ten list nie odpowie Ci w pełni na twoje pytanie, nie odpowie Ci co masz wybrać. Ten list może Ci podpowiedzieć, co masz czynić.  

 

Powołanie! Właśnie o tym chcę Ci dziś napisać, o tym jak to z nim jest… Powołanie jest związane z jego Dawcą – czyli Bogiem - z Jego wolą względem nas. Powołanie, to Boże „marzenie” o człowieku, wypełnić powołanie, to zrobić to, co Bóg nam zadał do zrobienia. Pan Bóg kocha każdego człowieka, dlatego bardzo zależy Mu na tym, aby człowiek był szczęśliwy. 


Być może kiedyś zastanawiałeś się, jak można zostawić wszystko: rodzinę, pracę, znajomych, studia, własny styl życia, własne plany na życie… 
- Zostawić wszystko!? - pytasz ze zdziwieniem - przecież widzę co się wokół mnie dzieje, czy nie słyszałeś jak ludzie pytają się: „Gdzie jest Bóg, Jak On o ten świat dba; ceny nieustannie rosną, paliwo drożeje, rządy państwowe nie są takie jakich myśmy oczekiwali, tu czy ówdzie słychać o katastrofach żywiołowych, gdzieś w świecie ludzie głodują, gdzie indziej trwają wojny…”. Należy coś z tym zrobić, - mówisz - nie można stać z boku i przypatrywać się temu, świat mnie potrzebuje!
Na twoje zarzuty jest odpowiedź, przyczyną takich zdarzeń jest to, że człowiek nie słucha tego, co mówi Pan Bóg, że człowiek wszystko chce robić po swojemu, na wszystko ma swoje plany niezależnie od tego czy są zgodne z Bożymi czy też nie... 
    

Możliwe, że coś podobnego dzieje się w twoim sercu, masz własne plany i oczekiwania względem Boga, robisz wszystko aby je urzeczywistnić a one ciągle ci się nie udają. Zastanów się, może Pan Bóg prze to chce ci coś powiedzieć, może coś o twoim życiu, może chce abyś tak jak św. Franciszek z Asyżu zostawił wszystko i poszedł za Bogiem, abyś poświęcił swoje życie Jemu. 


W tym świecie spotykamy mnóstwo zajęć, którymi można było by się zająć, ale aby tak naprawdę być szczęśliwym, trzeba się zająć tym, do czego nas Bóg powołał. To powołanie może być bardzo różne, dla każdego inne, ale na pewno, każdy z nas jest nim przez Boga obdarowany. 
-Ale jak się dowiedzieć tego, co chce ode mnie Pan Bóg? 
To nie jest proste i nie znajdziesz jakiegoś jednego pewnego przepisu na to. Aby poznać swoje powołanie należy przede wszystkim nasłuchiwać głosu Pana Boga, On ciągle do nas mówi, do naszego serca, wycisz nieco swoje serce a i ty usłyszysz Jego głos. 


Jeśli gdzieś głęboko w sercu odczuwasz przynaglenie, aby w sposób szczególny pójść za Bogiem, jemu się oddać, to nie bój się zrobić z wiarą ten malutki kroczek do przodu, Pan Bóg powołując człowieka w sposób szczególny opiekuje się nim, mówi mu: „Ja będę z tobą”. Być może zastanawiasz się, jak taki człowiek jak ja może być Bogu do czegoś potrzebny, przecież są inni lepsi ode mnie, zdolniejsi, pobożniejsi… Pan Bóg ma swoją logikę działania, i wcale nie jest podobna do logiki działania ludzkiego, u Boga nie ma nic nie możliwego, On jest wszechmocny. To oczywiste, że ty sam nie spełnisz tego, co od ciebie oczekuje Pan Bóg, człowiek sam jest bardzo słaby i ograniczony, bo jesteś tylko narzędziem w ręku Boga, to Bóg działa przez twoją osobę. Ty jesteś zwykłym narzędziem, które samo z siebie nic nie może zdziałać, dopiero w ręku Mistrza to narzędzie dokonuje rzeczy wspaniałe i przedziwne. 


Dzisiejsze czasy każdego zmuszają do tego, aby dać odpowiedź na podstawowe pytanie: jaki wybrać zawód, jakie studia, jaką pracę, aby zapewnić sobie szczęśliwe życie. W tej sytuacji Pan Bóg znów przychodzi nam z pomocą, proponuje ci zostać pracownikiem w swojej „Winnicy”, czyż znajdziesz lepszego gospodarza od samego Boga, On zapewnia najwyższą zapłatę, którą przechowuje w najbardziej pewnym, w najbardziej bezpiecznym
banku – Niebie. Ta praca w „Winnicy Pańskiej” jest szczególna, nie każdy może tam pracować i dlatego Pan Bóg tylko niektórych do niej powołuje. 

 

Jeśli dziś odczuwasz to przynaglenie, aby pracować w „Winnicy Pańskiej”, to zrób śmiało krok do przodu. Pan Bóg da ci potrzebne siły, On pokieruje tobą, zawierz się Jemu i zaufaj a On cię poprowadzi. Warto iść drogą wybraną przez Boga! 
Niegdyś św. Franciszek z Asyżu w kościółku św. Damiana (bardzo zniszczonym kościółku) usłyszał głos dobiegający z ikony krzyża wzywający go, aby wstał i poszedł pracować w „Winnicy Pańskiej”. Może i ty dziś słyszysz w sercu podobne zawołanie, które mówi ci: „Idź, Ja posyłam ciebie!”, jeśli ten głos jest skierowany do ciebie to jesteś zgoła najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, bo zostałeś wybrany przez samego Boga aby światu ukazać Jego Miłość, głosić Jego Pokój, nieść światu Bożą dobroć!!! 


Mam nadzieję, że nie oczekujesz ode mnie odpowiedzi, co masz czynić, ja takiej odpowiedzi nie mogę ci dać, może ją ci udzielić tylko ten, kto to powołanie daje, czyli sam Pan Bóg. Nikt za ciebie nie może zdecydować, ten krok możesz to uczynić jesteś ty sam! 

Życzę powodzenia w poszukiwaniu własnej drogi życia!

brat Stanisław Nuckowski OFMConv

A może jednak zakon?


Kalendarz wydarzeń


Prośba o modlitwę - napisz

Twoje prośby lub podziękowania zostaną dołączone do Mszy św. składkowej za wstawiennictwem Matki Bożej Loretańskiej w najbliższą sobotę.